„Parker Pyne na tropie” – Agata Christie (recenzja)


Kim jest Parker Pyne? Jane Marple i Herkules Poirot towarzyszyli Agacie Christie przez wiele dziesięcioleci, ich nazwiska nie są więc obce fankom i fanom klasycznego kryminału, ale Parker Pyne? Lektura tego niedużego zbioru opowiadań dowodzi, że również mniej znani bohaterowie wykreowani przez Christie zasługują na uwagę.

Parker Pyne to potężnie zbudowany i starszy już mężczyzna z zupełnie łysą, ale obdarzoną szlachetnymi proporcjami głową, w której mieszczą się małe, błyszczące oczka skryte za silnymi okularami. Oczka te musiały budzić zaufanie i zdradzać kompetencje ich posiadacza, ponieważ w wielu przypadkach już samo znalezienie się w towarzystwie pana Pyne’a skutkowało uspokojeniem skołatanych nerwów i nabraniem nadziei wobec tego, co niosła przyszłość. Ten niezwykły, a jednocześnie po angielsku dyskretny wpływ, jaki Parker Pyne miał na ludzi, na pewno bardzo przydawał mu się w pracy, ta zaś polegała na… czynieniu ludzi szczęśliwymi. Innymi słowy – na rozwiązywaniu nawet najpoważniejszych problemów, z którymi do biura Pyne’a przychodzili klienci i klientki.

A przybywały doń rozmaite osoby, najczęściej skuszone prostym, ale dającym do myślenia anonsem, jaki pan Pyne dawał regularnie do gazet. Brzmiał on: CZY JESTEŚ SZCZĘŚLIWY? JEŻELI NIE, ZASIĘGNIJ RADY PANA PARKERA PYNE’A, 17 RICHMONT STREET. Ogłoszenie nic nie mówiło o charakterze i metodach pracy Pyne’a, a jednak mimo to chętnych osób nie brakowało. Wśród nich były smutne żony, ludzie zagubieni lub znudzeni swoim życiem, czy też młodzieńcy bez skutku walczący o uczucie ukochanej kobiety. A Parker Pyne raz za razem rozwiązywał ich kłopoty, gwarantując zwrot pieniędzy w razie niezadowolenia z wykonania usługi. Zwrotów tych jednakże nigdy robić nie musiał…

Trudno określić jednoznacznie profesję naszego bohatera. Niegdyś był specjalistą od statystyki pracującym na zlecenie władz – stąd dysponował rozległą i nadzwyczaj trafną wiedzą na temat społeczeństwa; na wylot znał też naturę ludzką. Teraz jednak, w swojej „prywatnej praktyce” nie był ani detektywem, ani terapeutą, ani trenerem umiejętności interpersonalnych, choć bywało, że świadczył wszystkie te usługi. Tak naprawdę przenikliwy i błyskotliwy Parker Pyne był tym, czego akurat potrzebowali od niego klient czy klientka, idealnie potrafił dopasować się do ich sytuacji, by odmienić ich życie.

Jak nasz bohater to robi? Dokładnie poznaje sytuację, przygotowuje „plan naprawczy”, z którego swoim klientom i klientkom zdradza tylko tyle, ile jest konieczne, nierzadko też korzysta z pomocy wykwalifikowanego zespołu: pięknej Madeleine de Sary o niesprecyzowanej profesji (stawiałabym na aktorkę), przystojnego żigolaka Claude’a Luttrella oraz Ariadny Olivier, znanej z cyklu o Poirocie autorki powieści kryminalnych… To jednak nie wszystko – w opowiadaniach pojawia się także panna Felicity Lemon, w roli, a jakże, sekretarki Parkera Pyne’a – to ta sama inteligentna, kompetentna, koścista postać, która w przyszłości zatrudni się u Herkulesa Poirota… Parker Pyne dla każdej z osób, od których przyjmuje zlecenie, opracowuje specjalny scenariusz, po czym starannie wciela go w życie, czasem tak dyskretnie, że klient czy klientka niczego nie zauważa. Osobom znudzonym życiem organizuje fascynujące, a czasem niebezpieczne przygody, które pozwalają im poczuć się jak w powieści sensacyjnej, odtrąconym żonom przywraca wiarę w siebie i daje wskazówki, jak na nowo zwrócić uwagę męża, a bogatym wdowom, które nie mają celu w życiu, przewraca wszystko dosłownie do góry nogami, sięgając po niekiedy zdumiewające metody. Wszystko to sprawia, że nieszczęśliwe, przygaszone, smutne lub zdesperowane osoby odzyskują radość życia i rumieńce na twarzy.

Na zbiór składa się dwanaście różnorodnych opowiadań. Pierwsze rozgrywają się w Londynie lub jego okolicach, jednak im dalej w głąb książki, tym sceneria staje się bardziej egzotyczna, a sprawy, którymi zajmuje się tytułowy bohater – coraz bardziej detektywistyczne (nie zabraknie zbrodni!). Zaczynamy więc towarzyszyć Parkerowi Pyne’owi w dalekich, nie zawsze bezpiecznych podróżach – nasz bohater jest człowiekiem, na którego nawet w najdalszym zakątku świata czeka przygoda; choćby nie wiadomo jak zarzekał się, że jest na wakacjach.

Całość napisana jest lekkim, przystępnym stylem i okraszona dyskretnym dowcipem. Fabuła płynie wartko i wciąga, a sama lektura jest wyborną rozrywką. Interesująca jest też sama postać poczciwego, ale też błyskotliwie inteligentnego człowieka, który nikomu nie da się oszukać i znajduje wyjście niemal z każdej sytuacji. Nie polubiłam go może tak jak Poirota czy pannę Marple, ale jednak cieszę się, że ten zbiór opowiadań nie jest jedynym z jego udziałem (postać ta pojawia się też m.in. w tomie Detektywi w służbie miłości). Jedyne opowiadanie, które wzbudziło we mnie pewne wątpliwości, to Sprawa bogatej wdowy, gdzie Pyne sięga po środki, delikatnie mówiąc, niezbyt zgodne z prawem i moralnie wątpliwe, jednak jeśli odczytać ten tekst bardziej jak filozoficzną przypowieść, niż realistyczne opowiadanie, nabiera on nowych znaczeń i mimo dość prostej „filozofii życiowej”, jaką oferuje, jest godny uwagi. Pozostałe opowiadania to urocze, niekiedy przewrotne perełki, a czasem wręcz przygody godne Herkulesa Poirota.

Lektura ma jeszcze jeden walor – pozytywne przesłanie. Z opowiadań Christie możemy wyczytać, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście, że zawsze można zmienić swoje życie, zacząć odczuwać szczęście, odnaleźć pasję, a czasem miłość… Szukacie szczęścia w lekturze? Koniecznie zajrzyjcie na 17 Richmond Street!

Tytuł: Parker Pyne na tropie
Autorka: Agata Christie
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data premiery: wrzesień 2013
Liczba stron: 216
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Tłumaczenie: Magdalena Białoń-Chalecka