W popularnym serwisie poświęconym książkom i czytelnictwu Niestatystyczny.pl ukazał się artykuł poświęcony biografii Agathy Christie – mojego skromnego, acz niewiele sobie robiącego z limitu znaków autorstwa. 😉
Piszę w nim między innymi:
(…) Dzieciństwo pisarki upływało w epoce wiktoriańskiej, malowniczo wyglądającej na starych zdjęciach, a w rzeczywistości ściskającej Brytyjki i Brytyjczyków ciasnym gorsetem konwenansów. Jak jednak wiemy z „Autobiografii”, Christie swoje lata dziecięce, spędzone blisko natury i morskich plaż, w ogromnym, pełnym tajemniczych zakamarków domu, wspominała nad wyraz ciepło i tęskniła za domem rodzinnym, z którym przyszło jej się w końcu rozstać.
Agatha Christie już jako dziecko była nieśmiała, introwertyczna i wrażliwa. Miała niewiele koleżanek i kolegów, jej rodzeństwo było od niej dużo starsze, większość czasu spędzała więc, bawiąc się samotnie w ogrodzie lub w towarzystwie ukochanej niani. W tamtym okresie jej kreatywność wyrażała się w wymyślaniu najróżniejszych zabaw. Dodatkowo kontakty z rówieśnikami utrudniał jej fakt, że nie uczęszczała do szkoły – uczyła się w domu. Często zupełnie sama – na przykład już w wieku pięciu lat opanowała umiejętność składania liter; wbrew woli i ku rozpaczy swojej matki, która chciała wstrzymać się z czytelniczą edukacją córki do ukończenia przez nią ósmego roku życia, była bowiem przekonana, że przedwczesne czytanie szkodzi na oczy i mózg…
Pierwszy poważny życiowy dramat Agatha przeżyła, mając zaledwie 11 lat. To wówczas dotknęła ją przedwczesna śmierć ojca, a jakby tego było mało – jeszcze spowodowane nią załamanie nerwowe matki, które wkrótce później przypłaciła ona zawałem serca. Przyszła pisarka, bardzo zżyta z matką, doświadczała wtedy przytłaczającego lęku o jej życie. By upewnić się, że matce nic nie zagraża, zakradała się nocą do jej sypialni i sprawdzała czy oddycha. Możemy tylko próbować wyobrazić sobie, jak duży był niepokój dziecka, które czuje potrzebę postępowania w ten sposób. To jeden z wielu dowodów na emocjonalną wrażliwość Agathy, cechującą ją także w późniejszych latach (…).
Po więcej zapraszam pod adres: Niestatystyczny.pl
W artykule piszę sporo także o pierwszej i drugiej wielkiej miłości Christie, jej podróżach, upodobaniach i tajemniczym zniknięciu a także o końcu jej życia i kariery.
I w ogóle, powiem Wam, że warto odwiedzać ten serwis, zwłaszcza jeśli zawyżacie polskie statystyki czytelnictwa. 😉