„Abc zbrodni Agaty Christie” – John Curran (recenzja)


Kiedy kilka lat temu w moje ręce trafiły Sekretne zapiski Agaty Christie fenomenalnie zredagowane i opracowane przez Johna Currana, długo smakowałam tę książkę, nie mogąc wyjść z podziwu zarówno wobec ogromu pracy włożonej w nią przez autora, jak i atrakcyjnej formy, jaką nadał swemu dziełu – była to wyjątkowo wciągająca i pasjonująca lektura. Okazuje się jednak, że Curran nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, a osobiste notatki Królowej Kryminału są materiałem na co najmniej jeszcze jedną książkę. Jest nią Abc zbrodni Agaty Christie – publikacja, która w niczym nie ustępuje swojej poprzedniczce.
Nazwiska cenionych i popularnych pisarzy i pisarek zwykle przyciągają czytelników jak magnes, jednak John Curran bynajmniej nie odcina kuponów od sławy Christie – obie jego wspomniane publikacje stoją na wysokim poziomie merytorycznym, są obszerne, bogate w zróżnicowaną treść i dają wiele przyjemności z czytania. To prawdziwa gratka dla miłośniczek i miłośników talentu Christie – szansa na swoiste wniknięcie w umysł tej genialnej autorki i prześledzenie sposobu, w jaki powstawały jej dzieła oraz przyjrzenie się temu, co zdecydowało o oszałamiającym sukcesie jej twórczości.

Punktem wyjścia dla obu książek były odkryte w 2004 roku w prywatnym archiwum zeszyty z odręcznymi zapiskami Christie. W 73 kajetach przez całą swoją pisarską karierę notowała ona najróżniejsze pomysły, motywy i fabuły, które później umieszczała w swoich utworach… lub nie. Choć zapiskami tymi rządzi kompletny chaos – o ich kolejności decydował przypadek, pisarka bowiem nie zaprzątała sobie głowy pisaniem po kolei czy datowaniem swoich wpisów – John Curran, z zawodu archiwista a prywatnie pasjonat i znawca dorobku oraz biografii Agaty Christie, skrupulatnie wszystko to przeanalizował i uporządkował, niezrażony nawet strasznym charakterem pisma pisarki (że było straszne, możemy przekonać się dzięki ilustracjom). Wiele fragmentów było zresztą nie tylko nieczytelnych, ale też sporządzonych z użyciem oczywistych tylko dla autorki skrótów myślowych (a nawet rebusów!), które miejscami tworzyły swoisty szyfr. Curran jednak i z tym sobie poradził. Efektem są dwie obszerne, pasjonujące i wzajemnie się uzupełniające publikacje. O Sekretnych zapiskach… pisałam tutaj, teraz skupmy się na Abc zbrodni

Krótką Przedmowę do książki napisał David Suchet, aktor, który dla mnie zawsze będzie najlepszym odtwórcą roli Poirota. Ale naprawdę dobra zabawa zaczyna się we Wstępie (nie omijajcie Wstępu!). Podobnie jak w Sekretnych zapiskach…, także i tu, Wstęp jest fabularyzowanym zapisem kilku chwil z życia Agaty Christie – tym razem tego, jak pisarka siedzi w przedziale kolejowym, dyskretnie przygląda się innym podróżnym, wyciąga wnioski, miewa pomysły… i skrupulatnie je notuje. Czytając ten niezbyt długi, ale ciekawy i zabawny tekst, można odnieść wrażenie, że autor naprawdę dobrze poznał charakter Christie – jest ona tutaj zaskakująco podobna do osoby, którą poznaliśmy w Autobiografii. Wreszcie po lekturze Wstępu czas przychodzi na Wprowadzenie, w którym autor skrupulatnie wyłuszcza nam frapujące szczegóły swojego warsztatu pracy oraz opisuje same notatniki Christie… i oto jesteśmy już przygotowani do poznawania właściwej treści książki.

Rozdział pierwszy zatytułowany Reguła trzech to gratka nie tylko dla fanek i fanów Christie, ale generalnie dla miłośniczek i miłośników kryminału. Czytamy tu przede wszystkim o mniej lub bardziej oficjalnych regułach (niekiedy spisanych nawet w formie listy „przykazań”) rządzących kryminałem sięgających jeszcze czasów pioniera tego typu literatury – Edgara Allana Poego, który niewątpliwie był dla Christie inspiracją. Jednocześnie autor wyjaśnia poszczególne prawa z tych kodeksów i pokazuje, jak niejednoznaczny stosunek miała do nich pisarka, niejednokrotnie łamiąc lub naginając te zasady – ale nigdy kosztem jakości swojej prozy. Dzięki temu rozdziałowi przekonamy się, jak niezwykle twórczo i świeżo, bez powtarzania się, Christie potrafiła korzystać wiele razy z tych samych motywów, za każdym razem i tak wyprowadzając czytelnika w pole, szanując jednocześnie, co godne podkreślenia, jego intelekt.

Kolejne rozdziały to chronologicznie (dekadami) uporządkowane informacje dotyczące twórczości pisarki. Curran przeplata je obszernymi omówieniami niewykorzystanych pomysłów, które znalazły się w zeszytach Christie, ale nie trafiły na karty żadnej z jej powieści (jest to novum w stosunku do Sekretnych zapisków…) oraz szczegółowymi opracowaniami fragmentów (nierzadko bardzo obszernych, a czasem też alternatywnych wobec wersji ostatecznie opublikowanej) wybranych utworów. I tak np. w części poświęconej pierwszej dekadzie (lata 1920-29) prym wiedzie Tajemnicza historia w Styles, pierwsza detektywistyczna powieść Christie i jednocześnie pierwsza, w której pojawia się Poirot. Z kolejnych rozdziałów dowiemy się m.in. jakie swoje utwory Christie lubiła najbardziej, jak stworzyła Herkulesa Poirota i co mu zawdzięcza (w obu wypadkach autor „oddaje głos” samej pisarce), jak powstawały opowiadania z panną Marple czy jakich trucizn używała Christie, by „zgładzać” swoje „ofiary”. Prześledzimy, w jaki sposób powstały historie opisane m.in. w Morderstwie na plebanii, Tajemnicy Sittaford, Drugim gongu, Śmierci lorda Edgware’a, Tragedii w trzech aktach i wielu innych utworów. Co warte podkreślenia – autorowi udaje się uniknąć powtarzania treści z poprzedniej książki.

Otrzymujemy wreszcie, podobnie jak w Sekretnych zapiskach…, dwa dotąd niepublikowane opowiadania Christie: Mężczyzna, który wiedział (alternatywna wersja opublikowanego tekstu zatytułowanego Czerwony sygnał) oraz Śmiertelna klątwa. Tym razem jednak w żadnym z nich nie pojawia się Poirot. Pierwsze jest utworem bardzo krótkim i na zaprawionych w bojach miłośniczkach i miłośnikach prozy Christie zrobi, jak sądzę, umiarkowane wrażenie, jednak drugie, w którym występuje panna Marple, jest już godne uwagi, choć warto przeczytać je zanim pozna się treść poprzedzającego utwór omówienia – aby nie psuć sobie puenty. W tym opowiadaniu świetnie widać, jak pisarka, nawet w tak krótkim tekście, umiejętnie prowadzi czytelnika na manowce, choć przecież daje mu wszystkie wskazówki potrzebne do odczytania rozwiązania zagadki…

Brak tu miejsca, by wymienić tytuły wszystkich utworów Agaty Christie, jakim w tej publikacji przygląda się Curran. Bezwzględnie należy jednak ostrzec czytelników (czyni to zresztą na wstępie sam autor), że w książce tej aż roi się od obnażonych rozwiązań intryg z kart powieści Christie, które możecie swobodnie nazwać rażącymi spojlerami. Curran szanuje jednak naszą chęć samodzielnego poznania zakończeń i na wstępie każdego rozdziału (podobnie jak w Sekretnych zapiskach…) uprzedza, zakończenia jakich utworów zostaną zdradzone. Przed lekturą można więc uzupełnić braki.

Książka napisana jest niepozbawionym humoru, dopracowanym, potoczystym, łatwym w odbiorze stylem, który czyni lekturę jeszcze przyjemniejszą. Muszę też kilka słów poświęcić jakości samego wydania – kolejny raz bowiem Wydawnictwo Dolnośląskie stanęło na wysokości zadania. Książka wydana jest bardzo elegancko; duży format, twarda, stylowa oprawa i dopracowanie edytorskie czynią z niej ozdobę domowej biblioteczki. Na pochwałę zasługuje też umieszczenie na końcu wygodnego indeksu, a w treści – istotnych przypisów. Niewątpliwie uznanie należy się także autorce tłumaczenia, Beacie Długajczyk, której udało się trafnie oddać wiele niuansów zawartych w oryginalnym tekście. Nieczęsto ma się okazję obcować z tak dopracowaną publikacją.

Suchet w Przedmowie porównuje Johna Currana do Herkulesa Poirota i w istocie, jego praca jest kawałem dobrej, detektywistycznej roboty, wymagającej intensywnej pracy szarych komórek, logicznego wnioskowania i znajomości ludzkiej natury. Efekty tej pracy, zręcznym piórem przelane na papier, to pasjonująca podróż przez dekady twórczej pracy genialnej pisarki, umożliwiająca przyjrzenie się jej warsztatowi z bardzo bliska. Lektura tej książki daje wielką satysfakcję.

Tytuł: Abc zbrodni Agaty Christie
Autor: John Curran
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Data I wydania: listopad 2012
Tłumaczenie: Beata Długajczyk
Format: 225x145mm
Liczba stron: 408
Oprawa: twarda
Kategoria: literatura faktu, opracowanie, literaturoznawstwo